-
Sille – malownicza wioska i nadzieja na przyszłość Dzień 4. Środa / Sille – a picturesque village and hope for the future Day 4 Wednesday
Poranek rozpoczynamy od śniadania w hotelu Bayir Diamond. Nadmiar wyboru to żadne określenie. Jest smacznie z opcją szerokiej gamy owoców, warzyw, serów – wszystko w co najmniej 20 odmianach. Hotel wybrali dla nas nasi gospodarze. Pewnie, gdyby to od nas zależało ulokowalibyśmy się gdzieś w zakamarkach ciasnych ulic starego miasta, niekoniecznie w hotelu wielogwiazdkowym. Mirka, która próbowała negocjować usłyszała wielokrotne stanowcze – nie. Troska o bezpieczeństwo gości ponad wszystko. Cóż takie są prawa zapraszających. Po śniadaniu załatwiamy formalności finansowe. Okazuje się to nie takie proste. Ustalenia nieco rozbiegają się z wyliczeniami. Dzielnie jak zwykle interweniuje Mirka. Płacimy za hotel, przewodników, transport, wycieczkę do Kapadocji. Tego dnia mamy zaplanowane zwiedzanie malowniczej…
-
Kierunek Konya Dzień 3 Wtorek / Destination – Konya Day 3 Tuesday
Dzień rozpoczął się szybko. O godzinie 2 w nocy siedzieliśmy już w wielkiej taksówce wiadomej marki w drodze na lotnisko. Kierowca wybrał nieco dłuższą trasę – jedną z obwodnic – zamiast krążenia przez uliczki starego miasta. Tym razem było pusto i świetliście. Wszystkie drogi gęsto oświetlone. Chyba kryzys energetyczny nie dotarł jeszcze do Turcji (40 % energii pozyskują z elektronów wodnych, resztę z węglowych i opartych na ropie i gazie). Po 50 minutach mogliśmy ponownie przyjrzeć się gigantycznej konstrukcji nowego i ciągle rozbudowanego lotniska – kilka poziomów, wbudowany parking, ogromne przestrzenie. Wszystko zautomatyzowane. Szybka odprawa i szukamy miejsca na „dospanie” w oczekiwaniu na poranny samolot. Paulina i Julka wypatrują wygodne…
-
Stambuł – kontrastowe dziedzictwo przeszłości Dzień 2. Poniedziałek / Istanbul – contrasting heritage of the past Day 2 Monday
Dzień przywitał nas dosyć mrocznie. Sądziliśmy, że jest pochmurnie. Za oknem rozłożysta figa zabierała nam światło. Spacer na piętro, gdzie mieściła się nasza jadalnia, rozwiał wątpliwości. Naszym oczom ukazał się piękny morski krajobraz zatopiony w błękicie słonecznego nieba. W przyjemnością zjedliśmy smaczne śniadanie. Wypiliśmy poranną mocną, turecką kawę i weszliśmy na dach hostelu. Widok był jeszcze lepszy niż w jadalni. Wspaniale wyglądała Hagia Sophia, Błękitny Meczet, mury starego miasta, setki malowniczych domów. Morze Marmara tętniło warkotem ogromnych kontenerowców, dziesiątek kutrów, łódek. Punktualnie o godzinie 10 pojawił się nasz przewodnik Bahri. Subtelny, sympatyczny od razu wzbudził nasze zaufanie. Zabrał nas ponownie na taras. Nakreślił nam ogólny plan naszej wycieczki. Opowiedział o…
-
STAMBUŁ – Ogrom różnorodności Dzień 1. Niedziela / Istanbul – Rich in People and Culture Day 1 Sunday
Pierwsze wrażenia – gigantyczne lotnisko. Widać nowość, rozmach i ogrom galerii, dziesiątki przejść, sklepów, bramek. Spoglądamy na różne proekologiczne rozwiązania- co kilkadziesiąt metrów schludne, sensownie wykonanie stanowiska do segregacji odpadów. Wszędzie ludzie różnych narodowości. Mirka zerka na wiadomość od naszych gospodarzy. Odbieramy bagaż i kierujemy się do wyjścia numer 13. Przed bramą morze tablic informacyjnych. Widać „nasze” M44. Szybkie zapoznanie z managerem transportu, chwila oczekiwania, transport na dwa poziomy. Podjeżdża duże „VIPowskie” auto. Cała nasza czwórka zasiada w wielkich skórzanych kanapach wygodnego mercedesa Vito. Kierowca miły, uprzejmy, pomocny. Uprzejmie informuje nas o możliwym długim korku. Za oknem piękna pogoda, 21 stopni. W pobliżu lotniska wielki plac budowy. W tle gigantyczna…
-
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu… a nawet do Cerveteri! Piątek All roads lead to Rome… in our case Cerveteri! Friday
Varia, czyli refleksje i konstatacje 🙂 Wyjazd stał się dla mnie przyczynkiem do przemyśleń w zakresie edukacji włączającej. To, co zobaczyłam i czego doświadczyłam w Istituto Comprensivo Salvo D’Acquisto uświadomiło mi, jak wiele możemy i musimy jeszcze zrobić dla zmiany systemu kształcenia w Polsce. Niepełnosprawność i jej skutki to kluczowe wyzwanie w dostępie do edukacji i procesu kształcenia. Idea inkluzywności stwarza bowiem nowy wymiar dla społeczeństwa otwartego, tolerancyjnego, a przede wszystkim odpowiedzialnego za drugiego człowieka. Jestem pełna wdzięczności za ciepłe i serdeczne przyjęcie. Za czas, uwagę i piękne wspomnienia. Za inspiracje i relacje! Dziękuję Wam wszystkim: dyrektorce, nauczycielom, uczniom i rodzicom szkoły Istituto Comprensivo Salvo D’Acquisto w Cerveteri! Joanna Górecka Każdy…
-
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu… a nawet do Cerveteri! Czwartek All roads lead to Rome… in our case Cerveteri! Thursday
Dziś był ten dzień, na który część z nas czekała najbardziej – wizyta wśród najmłodszych uczniów IC Cerveteri, czyli w przedszkolu. Naszą przewodniczką pośród najmłodszej gawiedzi została Alessandra Peroni. Po raz kolejny doświadczyliśmy edukacji inkluzyjnej. Tego jak naturalnie sposób nauczyciele tworzą dla swoich uczniów środowisko kształcenia. Podczas wizyty obserwowaliśmy poranną rutynę przedszkolaków (Alessandra Morlacca), lekcję języka angielskiego (Alessandra Peroni i Marisa Franchi), muzyki (Federica Valeri i gimnastyki (Emanuela Aquila), w której aktywnie uczestniczyliśmy Duże wrażenie zrobił na nas sposób pracy włoskich koleżanek i kolegów, zwłaszcza sposób a jaki przechodzą oni od szczegółu do ogółu. Poprzez z pozoru banalne ćwiczenia przygotowują dzieci do bardziej skomplikowanych zadań. Tylko najlepsi nauczyciele potrafią w…
-
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu… a nawet do Cerveteri! All roads lead to Rome… in our case Cerveteri! Wednesday
W środę obserwowaliśmy pracę uczniów klas młodszych. Pierwsze zajęcia oparte były na kanwie książki Carlo Collodiego „Pinokio, którą zna najprawdopodobniej każde dziecko w Polsce, jak i na świecie (utwór przetłumaczono na ponad 260 języków). W trakcie lekcji prowadzonej przez Monię Monarcę uczniowie rozwijali umiejętność rozumienia tekstu poprzez metodę przekładu intersemiotycznego. Ta forma pracy pozwala zindywidualizować i uatrakcyjnić proces kształcenia, rozwija kreatywność i wyobraźnię uczniów. Działania pozawerbalne sprzyjają również doskonaleniu mowy dziecka. Przekonująco na ten temat pisze Maria Dyduchowa: “[…] po pierwsze — z praktyki, a także z badań dydaktycznych wynika, że dzieciom często jest łatwiej ująć́ i wyrazić́ swą wiedzę, wyobrażenia, doznania przez działanie, gest, rysunek itp., po drugie —…
-
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu… a nawet do Cerveteri! Wtorek :) All roads lead to Rome… in our case Cerveteri! Tuesday
Promienne słońce i wyśmienita kawa okazały się „forpocztą” udanego dnia. W szkole Cerveteri poczuliśmy się jak gwiazdy rocka! Uczniowie zgotowali nam królewskie przyjęcie. Na dziecińcu przed szkołą dzieci zaśpiewały hymny: Polski, Włoch i Unii Europejskiej. Jakże wymownie i wzruszająco wybrzmiał fragment „z ziemi włoskiej do Polski”! Na każdym kroku dało się odczuć, że byliśmy długo oczekiwanymi gośćmi z dalekiego kraju, czego jednym z dowodów były biało-czerwone flagi na policzkach szkolnej gawiedzi. Instituto Compresivo S. D’Aqusito to szkoła tętniąca życiem, nasz wzrok przykuły obrazy namalowane przez uczniów wypełniające szkolne korytarze. Podczas prezentacji szkoły zwiedziliśmy sale lekcyjne te w budynku i poza nim. Duże wrażenie zrobił na nas mecz o nazwie „baskin”,…
-
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu… a nawet do Cerveteri! Niedziela i poniedziałek :) All roads lead to Rome… in our case Cerveteri! Sunday & Monday
Lądem i powietrzem dotarliśmy do słonecznej Italii. Przywitała nas ottobrata romana, czyli włoska, złota jesień. Rzym, niczym gladiator powalił nas na kolana. Architektura, klimat ludzie, jedzenie „przytłoczyły” nas swoją doskonałością ? Miasto czaruje, uwodzi, sprawia, że wieki zaczynają przemawiać i snuć bajeczną historię o Romulusie. Co, oprócz historycznych peregrynacji mogą robić nauczyciele No Bell w Rzymie? Pytanie to pobrzmiewa zaiste retoryczną nutą ? Udaliśmy się do… miejsca, z którego wybiło źródło nieopresyjnej pedagogii, czyli pierwszej szkoły założonej przez Marię Montessori w dzielnicy San Lorenzo. Pełni dydaktycznego wzruszenia, spacerowaliśmy po dziedzińcu Domu Dziecięcego. Cóż to było za przeżycie! Tym optymistycznym i edukacyjnym akcentem zakończyliśmy nasz pobyt w wiecznym mieście. Późnym popołudniem…